Do polskiej wsi stosunek mam sentymentalny i idealistyczny. Mleko prosto od krowy, pływanie tratwą po rzece, skoki na siano i wspinaczka po drzewach owocowych były nieodłączną częścią wakacji. Gdy tylko mogę, wracam w swoje ulubione miejsca. Widok bezkresnych pól bardzo mnie relaksuje.
Model: Burda 3/2013, 110. Skusił mnie okrągły dekolt, który szyję bardzo rzadko i trapezowy dół. Efekt końcowy nie wyszedł tak jak się spodziewałam. Dół na modelce w gazecie wyglądał na rozkloszowany. Na mnie układa się bardziej jak ołówkowy.
Materiał: Dzianina wiskozowa w domki i łódki to kolejny oryginalny zakup z warszawskiego sklepu na Grochowskiej. Podszewka na całość z czarnego batystu, który uznaję za króla drugiego planu. Sukienka dzięki batystowi nie tylko dobrze się układa, ale jest i przewiewna.
Zdjęcia: Ania Żabska
A.. znalazlam te domki i lodki… nie sa az tak widoczne. Trudno powiedziec o fasonie bo nie ma dobrego zdjecia, ktore by pokazywalo jak ta sukienka lezy. MI tam sie podoba. A przedewszyskim sceneria! Az mi sie chce jeszcze dluzszego lata na wsi – takiego jak piszesz – mleko prosto od krowy (jeszcze cieple i pianka), pajda swiezego wiejskiego (dzego okraglego) chleba, spacery po lecie, wspinaczki na drzewa owocowe i jedzenie owocow prosto z drzewa – swierzszych nie ma. No i ta pogoda – cieplo, slonecznie, sucho, zapach trawy, siana – ach, ale sie rozmarzylam… twoj post cofna mnie w czasie o ladnych pare lat 🙂
Mnie samą rozmarzył, choć zdjęcia robiliśmy zaledwie kilka dni temu 🙂
Piękna sceneria… Sukieneczka prościutka, a uroku dodaje jej materiał.
Materiał tez uznaje za niebanalny nabytek
Materiał bardzo ciekawy, sukienka w sam raz na wycieczkę na wieś. Uwielbiam wiejskie klimaty. W piątek też byliśmy na wypadzie za miasto, we wsi Borucino na Kaszubach. Cudownie, te zapachy dzikiej mięty, lekka bryza od jeziora. Aż żal było wyjeżdżać.
Kaszuby to teren jeszcze nieodkryty dla mnie. Weekend brzmi fantastycznie
Piękna sukienka i chyba wygodna skoro wspięłaś się na stóg siana 😉
Bardzo wygodna, ale do wspięcia się się stóg były co najmniej dwa podejścia 🙂
Super sukienka 🙂 Wzór tkaniny rzeczywiście bardzo fajny, a model świetny – lubię takie sukienki 🙂 Od kilku lat mieszkam na wsi, co prawda nie polskiej ;-), ale życia w mieście już sobie więcej nie wyobrażam 🙂
Ja lubię miasto na co dzień, a wieś od święta. Weekend, wakacje w naturze zawsze naładowują moje akumulatory
Ślicznie! Klimat zdjęć – niesamowity!
To zasługa Ani Żabskiej, która sfotografowała sesję i przypadku. Przejeżdżałam dzień wcześniej o wschodzie słońca koło stogów siana i zrobiły na mnie fenomenalne wrażenie.
Jak sielsko! Piękna sesja!
Dziękujemy 🙂
Witam,czy to okoloce Lubania???pochodze z Olszyny,mieszkam za granica a za tydzien bede odwiedzac rodzinne strony:D ps.czy sa w Lubaniu sklepy tekstylne?pozdrawiam i podziwiam na biezaco Twojego bloga!Malgorzata:D
Małgorzato, tak to Twoje okolice 🙂 Pole miedzy Platerówką a Leśną. W Lubaniu jest sklep na ulicy Brackiej 14. Sprzedają 3 miłe Panie, które fachowo potrafią doradzić. Kupowałam tam kilka rzeczy. Nawet w najbliższy poniedziałek będzie coś z tego sklepu. Sprawdź TAG „sklep na Brackiej”
Aniu, cudowna sceneria tych zdjęć spowodowała, że….. łezka zakręciła mi się w oku. Szkoda, że lato trwa tak krótko i na następne takie widoki będą cieszyć nas… za rok. Odliczam dni do najbliższego weekendu na podlasiu, gdzie oficjalnie ‚zamkniemy’ sezon letni. A a propos sukienki- szyłam ją z grubej, nierozciągliwej bawełny i to był mój błąd, bo czuję, że mnie bardzo obciska. U Ciebie, dzięki dzianinie nie ma tego efektu. Dół u mnie też nie wygląda na trapezowy, a na zdjęciu w burdzie taki ma krój. Może dlatego, że skracałam go do połowy uda? Ty też skracałaś? Materiał w domki miałam na białym tle i uszyłam z niego sukienkę tubę. Super tkanina!
Nie zwróciłam uwagi na białą wersję tego materiału… Niespecjalnie skracałam tą sukienkę z tego co pamiętam. Na pewno nie tyle co Ty 🙂 Na Podlasiu byłam kilka razy, głównie na weselach 🙂 Udanego zamknięcia sezonu!
Witam,czy to okoloce Lubania???pochodze z Olszyny,mieszkam za granica a za tydzien bede odwiedzac rodzinne strony:D ps.czy sa w Lubaniu sklepy tekstylne?pozdrawiam i podziwiam na biezaco Twojego bloga!Malgorzata:D
tak, tak
świetna sesja i sukienka 😀
Chętnie przyjmujemy wszelkie miłe słowa 🙂
piękna tkanina, choć nie za bardzo widzę łódki i domku, ale wariactwo barw jest śliczne. 🙂
Zapomniałam poprosić Anię Żabską o zbliżenie na te łódki. Trudno, może innym razem 🙂
Ajajaj, a mnie ta słoma zawsze gryzie w tyłek jak próbuję wspiąć się na belkę:PP Wieś… w życiu jej nie idealizowałam, chyba dlatego, że mam na wsi rodzinę, i rodzinę mojego faceta:P Sukienka śliczna!
Doza prozy życia 🙂 Mi nawet 3 lata mieszkania na wsi nie zniechęciły 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Przez moment miałam wrażenie, że właśnie kończę szyć sukienkę z tego samego modelu 😀 Ale chyba po prostu są podobne.
Bardzo mi się ta sukienka spodobała. Wzór robi wrażenie 🙂
Co za zbieg okoliczności 🙂 Ten i pewnie Twój model to wygodne opcje sukienkowe
Myślę, że tak 🙂 A pomyliłam się dlatego, że moja sukienka właśnie z tego numeru -co Twoja model 118.
Śliczna, nic dodać nic ująć. 🙂
Cieszę się, że zdobyła Twoje uznanie 🙂
Pingback: Przyjacielska baza | pracownia