Są rzeczy w których czujemy się silne i zdolne pokonać wszystkie przeciwności losu. Dla mnie taką sukienką jest dzisiejsza. Czerwona, pełna życia i energii. W kroju stonowana, w wyrazie stanowcza. Wykonana z dobrej jakości dzianiny, z elastyczną podszewką. Własnie zabieram się za szycie tego modelu (121, Burda 8/2012) w granacie.
Rękawki nie są zrobione idealnie. Nie muszą.
Zdjęcia: Gosia Śmietańska
Reklamy
Bardzo ładna, sama zastanawiałem się nad tym modelem! Czy dzianina pochodzi również ze sklepu textil-mar? Czy z innego miejsca? Pytam, bo ma piękny kolor!
Niestety po tą dzianinę trzeba się wybrać aż do Lubania (rejon Jeleniej Góry, Zgorzelca). Kupiona w małym sklepie razem z fioletową tkaniną. Poza opisem „dzianina” nie miała dodatkowych informacji, więc nie mogę Ci pomóc…
Śliczna sukienka! Też mam na nią chrapkę 🙂 tylko chyba jestem zbyt mało odważna na czerwony kolor. A z jakiej tkaniny ja szyłaś?
Tkanina pochodzi z małego sklepu. Wiem jedynie, że to dzianina. Do czerwieni zachęcam. Może w bardziej stonowanym wydaniu na początek?
Blondynka, czerwona sukienka, czerwone usta….świat leży u twoich stóp 🙂
Ania, poznajesz okolice sesji? To te same, w których zrobiłyśmy sobie pierwsze zdjęcia w Stolicy klika lat temu w drodze na Mazury.
Ania, wyglądasz rewelacyjnie. Dla mnie rękawki są idealne. Najbardziej podoba mi się dekolt- unikalny:)
Dekolt jest dla mnie dyskusyjny…. ale ciesze się, że Tobie się podoba.
nie ma czegoś takiego brzydka czerwona sukienka 🙂 tą mam też na oku od momentu pojawienia sie tego numeru Burdy!! Ma w sobie coś, a że rękawy nieidelane – szkoda, ale zgadzam sie z Tobą że nie muszą 🙂 A poza tym kto się będzie gapić na rękawki jak ma przed oczami taki uśmiech.
Dla mnie czerwona sukienka to klasyk… nawet bardziej niż „mała czarna”. Do rękawków wolę przyznać się od razu. Dla laików to niezauważalne, ale osoby szyjące widzą natychmiast:)
piekna sukienka!
Dziękuję Magda za komentarz. Każde miłe słowo zachęca mnie do dalszego szycia 🙂
Dla mnie klasyczna sukienka, to mała czarna;), muszę przyznać. Jeżeli chodzi o tą czerwoną, to jej krój bardzo mi przypada do gustu. Przykuwa uwagę:)
Krój jest dosyć skromny. Ciesze się, że Ci się podoba.
Hej, uszyłam sobie tą sukienkę tylko, że w miodowym kolorze. Rękaw zrobiłam na krótko. U mnie w pracy bardziej się sprawdza! 🙂 W tej czerwieni naprawdę CI ładnie!
Ewelina, Czerwień lubię i pewnie to widać 🙂 Miodowy tez jest bardzo optymistyczny. Z jakiego materiału go zrobiłaś? Dzianina? Ostatnio gustuje w wełnianej dzianinie lub nawet wełnie.
ps. Ewelina, czy uszyłaś sukienkę pod wpływem blogowej inspiracji? Byłabyś pierwsza 🙂
Sukienkę uszyłam z wełny troche temu także jeszcze przed twoim wpisem. Jak uszyję coś zainspirowana blogiem, pochwalę się 😉
W takim razie czekam 🙂
Jestem pełna podziwu dla Twego gustu i umiejętności krawieckich. Uczę się szyć i bardzo mnie inspirujesz pięknymi niepowtarzalnymi sukienkami. 🙂
Szycie to wspaniała przygoda. Cieszę się, że blog Cię do niej zachęca 🙂
Zachęca mnie bardzo. 🙂 Odkrywasz przede mną wiele ciekawych modeli, na które sama bym nie zwróciła uwagi. 🙂 Teraz przymierzam się do skrócenia wykroju tego modelu. 🙂
Mam 3 „Klasy Biznes”. Naprawdę fajny wykrój. Trzeba nastawić się na mrówczą robotę, ale wart zachodu.
Pingback: Sukienka na pocieszenie | pracownia
Pingback: Wyśniona ze skutkiem ubocznym ( sukienka świąteczna ) | nataliaszyje.pl